Rozwoziłem pizzę.Byłem w mieście gdy zaczął padać deszcz.Przechodziłem obok szkoły.Przede mną ze szkoły wybiegła jakaś dziewczyna.Ona zaczęła biec przed siebie.Ja szedłem za nią.W pewnym momencie ona się poślizgnęła.Upuściłem pizzę i złapałem Ją.
-Nic ci nie jest?-spytałem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz